BEGLOSSY MARCH

Hej wszystkim! Dzisiaj przychodzę do Was z nieco luźniejszym postem, a mianowicie z kolejną recenzją z pudełeczka beGlossy. Marcowa edycja bardzo przypadła mi do gustu, a zwłaszcza jeden produkt, o którym więcej dowiecie się czytając dalej.

BANDI HYDRO CARE Krem Intensywnie nawilżający 
Produkt jak najbardziej na tak! Nie miałam jeszcze okazji go przetestować, ale mam nadzieję, że sprawdzi się równie dobrze jak krem z Naobay, który mieliście okazję zobaczyć w styczniowym pudełeczku.

L'OCCITANE Krem do rąk Peonia
Strasznie ubolewam nad wielkością niektórych produktów w pudełeczkach beGlossy. Jednym z nich jest właśnie ten krem, który swoim rozmiarem przypomina małą próbkę. Jestem osobą która ma dosyć duży problem z przesuszoną skórą dłoni, dlatego takie produkty u mnie schodzą najszybciej.

YASUMI Konjac Sponge
Produkt który zachwycił mnie najbardziej i o którym była mowa już na początku. Otwierając pudełeczko, to ona jako pierwsza rzuciła mi się w oczy i jako pierwsza zaciekawiła mnie swoją strukturą. Mowa tutaj o gąbeczce, która swoim wyglądem przypomina mały odłamek skały. Produkt znany jest ze swoich właściwości odżywczych i zdrowotnych, głównie w Japonii skąd pochodzi.

SPA VINTAGE BODY OIL Peeling do ciała cukrowo-orzechowy
Uwielbiam kosmetyki dzięki którym moja skóra staje się miękka, a szczególnie wtedy kiedy ich zapach utrzymuje się na skórze jeszcze przez kolejne godziny. Tak było i z tym peeligiem, który już po pierwszym użyciu stał się moim ulubieńcem.

ARTEGO Ampułki odbudowujące Dream
Przyznam się szczerze, że przed otwarciem opakowania z ampułkami, myślałam, że w środku znajduje się mydło czy coś takiego. Byłam trochę zdziwiona, bo z tego co mi wiadomo, to firma Artego zajmuje się produkcją kosmetyków do włosów, a nie do ciała.
Ampułki mają za zadanie odbudować zniszczone włosy oraz nadać im utracony blask.

Tutaj możecie zamówić swoje pudełeczko - KLIK